Londyn – luty 2015

londyn-bilet

Wyjazd do Londynu był naszą pierwszą jednodniówką. Wylot wcześnie rano, powrót późno w nocy. Po doświadczeniach z ostatnich wypraw możemy powiedzieć, że i ten wyjazd realizowany był w imię hasła „jak najniższym kosztem zwiedzić jak najwięcej”.

Dlaczego Londyn? Przede wszystkim możliwość jednodniowego zwiedzania bez konieczności płacenia za nocleg ani kimania na lotnisku. Po drugie cena. Za przelot w dwie strony na trasie Warszawa- Londyn Luton- Warszawa zapłaciliśmy 108 zł. Lot odbył się w połowie lutego, czyli w przerwie międzysemestralnej na naszej uczelni. Tym razem skład był nieco zmieniony bo zabrakło naszego wiernego kompana Arka, ale za to dołączyła do nas odważna Angelika. A więc Londyn mieliśmy zobaczyć w trojkę, Andżelika, Dawid i Tomek. W porównaniu do poprzednich podróży, gdzie korzystaliśmy z Ryanair’a, tym razem lecieliśmy linią Wizzair.  Plusem tego przewoźnika jest fakt, że swoje połączenia realizuje z Lotniska Chopina w Warszawie, a więc pozwala nam zaoszczędzić pieniądze, które wydalibyśmy na dojazd do Modlina. Minusem jest jednak bagaż podręczny. Ryanair w cenie biletu oferuje bezpłatnie bagaż podręczny o wymiarach 55x40x20 cm i dodatkowo małą torbę nieprzekraczającą wymiarów 35x20x20 cm. Natomiast wybierając Wizzair w cenie wliczony jest tylko mały bagaż podręczny- 42x32x25 cm. Jednak zwykły plecak spokojnie spełnia te wymogi, a więc nie mieliśmy problemu.

Lot do Luton minął bez najmniejszych problemów.

1_wm

Po około 2 godzinach i 20 minutach byliśmy na miejscu.

Po przejściu przez kontrolę dokumentów okazało się, że mamy ogromne szczęście. Spotkaliśmy pana Jakuba Poradę, dziennikarza TVN, który w dużej mierze zainspirował nas do takiego podróżowania. Jakub Porada znany jest nam z cyklu materiałów video o tanim lataniu, które emitowane były w Dzień Dobry TVN. Każdy odcinek ukazywał podróż pana Porady do przeróżnych miast w Europie. Oczywiście za każdym razem po najniższych kosztach. Jakub Porada jest też autorem książek podróżniczych „Porada da Radę. Tanie latanie” oraz „Polska da Radę”. My przeczytaliśmy i gorąco polecamy!

2

Czas gonił bo na Londyn mieliśmy tylko jeden cały dzień. Na tak duże miasto to trochę mało. Do centrum chcieliśmy się dostać busem linii EasyBus. Bilety zarezerwowaliśmy na  easybus.com za około 35 zł na osobę w dwie strony. Polecamy ich stronę gdyż bilety z londyńskich lotnisk do centrum można kupić już nawet za jednego funta. Mimo rezerwacji przez tą stronę okazało się, że nasze połączenie realizowane będzie przez National Express, czyli duży i komfortowy autokar. Podróż zakończyła się na przystanku przy stacji pociągowej Victoria. Nasz plan zakładał, że najpierw udamy się metrem na przystanek London Bridge skąd szybko dostaniemy się w okolice Tower Bridge. Po zakupie biletu dobowego na komunikację w Londynie (12 funtów) wsiedliśmy do zatłoczonego metra. Kilka minut i byliśmy na miejscu.

2,5_wm

3_wm

Pierwszym obiektem, który zrobił na nas piorunujące wrażenie był najwyższy wieżowiec w Londynie- The Shard. Ten liczący ponad 300 metrów olbrzym znajduje się stosunkowo blisko Tower Bridge, miejsca obowiązkowego na turystycznej mapie Londynu.

4

5_wm

6_wm

7

8

Po spacerze w okolicach pięknego mostu postanowiliśmy poszukać miejsca na posiłek. Oczywistym założeniem było znalezienie miejsca, gdzie podają fish and chips. Znaleźliśmy niewielką restaurację pod Tower Bridge. Podają bardzo pyszną rybkę.

9

10_wm

Po naszym obiedzie udaliśmy się metrem na stacje Waterloo, skąd pieszo przeszliśmy pod London Eye. Ze względu na ograniczenie czasowe nie zdecydowaliśmy się na przejażdżkę, tym bardziej, że musielibyśmy czekać w sporej kolejce po bilety.

11_wm

Następnie udaliśmy się w kierunku budynku parlamentu i słynnego Big Bena.

12_wm

13 (1)

14

Zobaczyliśmy również piękną katedrę Westminster Abbey.

15_wm

Kolejnym miejscem, które chcieliśmy zobaczyć był plac Trafalgar Square oraz znajdujące się w pobliżu muzeum National Gallery. Niestety sekcja, w której do zobaczenia są słynne Słoneczniki  Vincenta van Gogha była w tym dniu nieczynna.

16_wm

Ostatnią atrakcją na naszej trasie był słynny pałac Buckingham.

17_wm

18_wm

Finalnie, z obolałymi nogami ale zachwyceni Londynem wróciliśmy na lotnisko, gdzie, po przejściu kontroli bezpieczeństwa, okazało się, że nasz wylot do Polski opóźniony jest o 3 godziny. Nie pozostało nam nic tylko czekać. Wiedzieliśmy już, że przepadnie nam autobus z Lotniska Chopina do Rzeszowa. Z pomocą Internetu i znajomych w Polsce załatwiliśmy sobie autobus odjeżdżający rano z Warszawy do Rzeszowa.

Wnioski.

Wycieczka do Londynu na jeden dzień to jak zakup Astona Martina i kilkumetrowa przejażdżka. Czuliśmy niedosyt i chęć jak najszybszego powrotu do tego miasta. Mimo tego bardzo polecamy jednodniowe wycieczki, które dają możliwość odskoczni od codziennego życia. Jednodniówka do stolicy Wielkiej Brytanii to naprawdę świetna okazja do zasmakowania atrakcji tego klimatycznego miasta.

TK

Jedna uwaga do wpisu “Londyn – luty 2015

Dodaj komentarz