Kolejny dzień zaczęliśmy od skorzystania z udogodnień, jakie oferował nam nasz hotel. Basen i jacuzzi na dachu wręcz zmusiły nas, abyśmy zażyli trochę promieni słonecznych przed dniem pełnym atrakcji. Odprężeni wyruszamy na miasto. Zwiedzanie zaczynamy od Dubai Marina, czyli najbardziej luksusowej i najnowocześniejszej dzielnicy w Dubaju.
Projekt przewiduje wybudowanie tu 200 wieżowców, z których będziemy mogli podziwiać wyspy palmowe w pełni ich okazałości. Jak w każdej dzielnicy Dubaju nie brakuje atrakcji, które możemy określić słowem „naj”. Marina posiada największy na świecie budynek mieszkalny czyli Princess Tower.
Dla zwiedzających można zaglądnąć do restauracji w hotelu Marriott, z którego widoki na zatokę Perską są darmowe.
Nasyceni piękną scenerią podążamy ścieżką spacerową Dubai Walk, przy której znajduje się mnóstwo restauracji, my wybraliśmy Al Kabab Al Afghani. Wybór okazał się strzałem w dziesiątkę, pyszne dania w przystępnej cenie i świetna lokalizacja spowodowały, że wieczorem postanowiliśmy zjeść kolację w tym samym miejscu tyko, że w nieco innej scenerii.
Pojedzeni i nasyceni widokami udajemy się na pociąg i metro w drodze do jednego z najsłynniejszych hoteli na świecie. Hotel Atlantis kojarzy chyba każdy. Jest umieszczony na „czubku” wyspy Palm Jumeirah i wygląda imponująco. Aby się do niego dostać musimy wsiąść do kolejki, która przejeżdża przez całą palmową wyspę.
Wyspę zaczęto usypywać od 2001 roku. Jej ramiona są zagospodarowane przez luksusowe, prywatne mieszkania.
Kolejną atrakcją na naszej liście był hotel Burj Al Arab, czyli jeden z najbardziej rozpoznawalnych budynków świata i zarazem jeden z najbardziej luksusowych hoteli na świecie.
Niestety, ale bez rezerwacji nie obejrzymy go wewnątrz, a nawet z bliska. Na szczęście w bliskiej okolicy hotelu znajduje się publiczna plaża, z której można zrobić świetne zdjęcia, również na tle zachodzącego słońca.
Po wieczornej sesji na plaży zdecydowaliśmy, że na kolację wrócimy do Mariny. Pyszne dania w przystępnej cenie i świetna lokalizacja spowodowały, że postanowiliśmy zjeść kolację w tym samym miejscu, gdzie jedliśmy obiad. Marina nocą robi podwójne wrażenie. Zobaczcie sami zdjęcia i oceńcie czy chcielibyście tam zamieszkać.
W ostatni dzień postanowiliśmy wrzucić na kompletny luz. Krótko mówiąc, każdy zażył tego miasta w taki sposób jaki chciał. Tomasz udał się do galerii Mall of Emirates, gdzie odwiedzający poza tysiącami sklepów mają do dyspozycji sztuczny stok narciarski, który robi niesamowite wrażenie. Ludzie na nartach, w kombinezonach narciarskich szusują na sztucznym śniegu wewnątrz konstrukcji, w której utrzymana jest minusowa temperatura, a przecież jesteśmy na środku pustyni! Dla człowieka jednak nie ma rzeczy niemożliwych. Adrian natomiast musiał dobić targu z kilkoma arabskimi kupcami, więc wybrał się ponownie do dzielnicy Deira. Reszta ekipy delektowała się arabskim słońcem na plaży nad zatoką Perską.
To, że Dubaj to wyjątkowe miejsce na Ziemi nie podlega żadnej dyskusji. Tanie i bezpośrednie loty z Katowic powodują, że Zjednoczone Emiraty Arabskie nie są już tak niedostępne. Jak się okazuje, na miejscu nie jest tak drogo jak na tak luksusowe miasto przystało. Hotel również możemy znaleźć w przystępnej cenie. Tak więc możemy śmiało wyciągnąć wniosek, że Dubaj zalicza się do miejsc, które możemy brać pod uwagę organizując niskokosztowy wyjazd. Kolejna, bardzo ważna dla nas pinezka ląduje na naszej podróżniczej mapie świata. Dream is possible!
Spełniajcie Wasze podróżnicze marzenia, nigdy nie jest za późno!
Wysokich lotów!